Bardzo często kiedy mam iść do sklepu z moją córką trafia mnie poprostu szlag!
A dlaczego?
Nie dlatego, że moja córka jest marudna, czy też jakieś inne powody związane z jej osobą,
ale fakt, że wiele sklepów urozmaica zakupy osobom z wózkami.
Bardzo często zdarza się, że poprostu nie mogę przejechać pomiędzy półkami ponieważ ktoś postawił sobie wózek sklepowy z promocjami, albo na kratkę od piwa położył dzisiejszą prasę.
A najlepsze są spojrzenia ekspedientek w moim kierunku kiedy coś im przesuwam...
tylko ja się pytam po jaką cholerę to tam stoi?
Jeszcze nie zdarzyło się tak, abym poszła do osiedlowego sklepu i nie wyszła z niego umęczona, tak jakbym była tam na etacie rozkładania towaru.
Czuję się podczas robienia zakupów tak jak na sali gimnastycznej, podczas zajęć wf-u, a moje lata szkolne już jakiś czas temu minęły.
To teraz wydłuż sobie wózek o mniej więcej jeszcze raz tyle i dopiero spróbuj manewrować w sklepie :)))
OdpowiedzUsuńhttp://majerankowo.pl
A powiem Ci, że o Tobie myślałam jak pisałam ten post :)
OdpowiedzUsuńJa czasem to w ogóle do małego sklepu nie mam jak wjechać...
OdpowiedzUsuń