Tak, Tak, dobrze czytacie tytuł mojego posta. Jest to tytuł jednej z książek, które mają wprowadzić młodego człowieka w seksualny świat. I co jeszcze? A no właśnie jest seria tych książek... Jesteście ciekawi tytułów? A więc do tej o której mowa w tytule dochodzą: "Wielka księga siusiaków", "Mała książka o kupie" - ta książka jest już innego autora.
Dowiedziałam się o tych książkach od mojej mamy, która zaś usłyszała o nich od zbulwersowanej Pani na jednym ze spotkań z osobami od edukacji. Powiem szczerze że z czystej ciekawości zapoznałabym się z tymi książkami, jednak chyba na dzień dzisiejszy wolę sama wytłumaczyć swojej córce w przyszłości jak to jest z tym światem cipek i siusiaków...
A Wy co o tym myślicie? Jak działają ilustracje z książki, które możemy znaleźć w wyszukiwarce google...
Jestem bardzo daleka od "moherowych" przekonań i robienia z tematu seksu tabu, ale jakoś mało przemawia do mnie takie sposób przedstawiania tego wszystkiego... Mogłabym przejrzeć te książki z czystej ciekawości, ale czy kupiłabym je dzieciakom? Wątpię..
OdpowiedzUsuń**www.majerankowo.pl**
No właśnie, ta ciekawość mnie zje i muszę stać się posiadaczką tych książeczek :)
UsuńDaj znać jak zakupisz :) Może jakaś mała recenzja po lekturze? ;)
Usuń"wielkie księgi" są na mojej liście
OdpowiedzUsuńa małą książkę o kupie mamy, niesamowicie pomocna przy zatwardzeniach nawykowych - czyli tych siedzących w głowie dziecka. z tym problemem borykamy się od ponad roku i kiedy goście krytykują tę książkę, jesli mój Igi ją czyta - ogarnia mnie totalna bezsilność. kupa, jak kupa. każdy ją robi ;) ale nie każdy zdaje sobie sprawę, jak mało trzeba dziecku by zrobił się z kupy wielki problem. mam nadzieję, że nieprzemyślane komentarz egości nie spowodują, że problem się znowu nasili...
Fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta, bo ja też jestem ich ciekawa i nie krytykuje, bo naprawdę mogą wiele wnieść do świata nastolatka, jednak każdy ma swój pomysł na to jak wprowadzić dziecko do świata seksu.
UsuńUśmiałam się z tytułu. Jeśli chodzi o uświadamianie to mam zamiar zrobić to naturalnie. Nie robić tabu z tematu sexu. Byłam tak wychowana i dzięki temu nigdy mam nie musiała przeprowadzać ze mną tej nerwowej, znanej z amerykańskich filmów rozmowy. Szczere odpowiadanie na pytania a nie wkręcanie, że dzieci biorą się z kapusty :)
OdpowiedzUsuńhttp://kocimietablog.blogspot.com/
No albo, że bocian je przynosi :)
Usuńhehehe o MAMO co za książeczka:D:D masakra jakaś :)
OdpowiedzUsuńWpadniecie do nas poszukać Renifera?:)
http://zawodkobieta.blogspot.com/2013/11/co-sie-stao-z-rudolfem-konkurs.html
Dziękujemy za zaproszenie. Masakra to jest wtedy jak księżeczka wpadnie w niepowołane ręce :)
UsuńTylko dokąd to nas ma zaprowadzić?
OdpowiedzUsuń